AKTUALNOŚCI

02.09.2018 Jak równy z równym
Polonia  uległa Lubusznianowi Trzciance 1:2 (0:0). Dla lidera rozgrywek było to 6 zwycięstwo z rzędu. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie, a obie jedenastki stworzyły znakomite widowisko. Wynik otworzył w 53 minucie Orlande Kpassa, a na 2:0 w 77 minucie trafił Michał Wawszczak. Honorowe trafienie dla kępnian zaliczył w doliczonym czasie gry Miłosz Konieczny.

Wszyscy kibice, którzy byli świadkami tego meczu życzyliby sobie, aby takie widowiska miały miejsce częściej na Stadionie Miejskim w Kępnie. Żaden z trenerów nie miał pełnego komfortu przy ustalaniu składu. Lubuszanin przystąpił do meczu bez pauzującego za cztery żółte kartki Pawła Iwanickiego i kontuzjowanego Dariusza Jurackiego. Po stronie miejscowych liczba absencji była nieco dłuższa. Za karki pauzowali Witold Kamoś oraz Karol Latusek. Ten ostatni zmaga się również z kontuzją kolana. Powoli do zdrowia wraca natomiast Bernard Fai Ndukong, który dopingował kolegów z trybun. 

Na początku meczu inicjatywę próbowali przejąć goście, jednak bardzo dobrze w obronie spisywali się "Biało-niebiescy", którzy powinni szybko objąć prowadzenie, lecz znakomitych sytuacji sam na sam nie wykorzystali Borys Wawrzyniak i Filip Latusek. Znakomicie interweniował bramkarz Konrad Syldatk. W dalszej fazie meczu do głosu doszli przyjezdni. Swoje okazje mięli: Orlande Kpassa, Błażej Nowak i Dawid Zieliński. Do przerwy jednak bramki nie padły.

Po wznowieniu gry to znów Polonia miała okazję do objęcia prowadzenia, jednak zamykający akcję Borys Wawrzyniak i Filip Latusek nie sięgnęli futbolówki. Zemściło się to w 53 minucie, kiedy to piłkę do bramki z najbliższej odległości skierował Iworyjczyk Orlande Kpassa. Kępnianie ruszyli do odrabiania strat. Najbliżej szczęścia był Wojciech Drygas, którego strzał z dystansu minimalnie minął okienko bramki. Goniący wynik miejscowi w 77 minucie nadziali się na kontratak. Autorem gola został Michał Wawszczak, który wykorzystał podanie Błażeja Nowaka. Dwubramkowa strata nie podłamała "Biało-niebieskich", którzy dążyli do przechylenia szali na swoją korzyść. Od 82 minuty mięli ułatwione zadanie bowiem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Olekseii Tsapenko. Znakomitej szansy na kontaktowego gola nie wykorzystał Piotr Cierlak, który fatalnie przestrzelił mając przed sobą pustą bramkę. Sztuka ta udała się młodemu Miłoszowi Koniecznemu, który skutecznie uderzył ze skraju pola karnego. W końcówce było sporo emocji, a Polonia zgotowała Lubuszaninowi prawdziwe oblężenie bramki. Niestety do wyrównania zabrakło czasu i komplet punktów pojechał do Trzcianki.

Już w najbliższy weekend Polonia uda się do Gołuchowa na mecz z miejscowym LKS. Będzie to znakomita szansa do przełamania serii 3 meczy bez zwycięstwa.

Polonia Kępno - Lubuszanin Trzcianka 1:2 (0:0)
0-1: Orlande Kpassa (53')
0-2: Michał Wawszczak (77')
1-2: Miłosz Konieczny (93')

Polonia Kępno:
Grzegorz Kubiszyn - Mateusz Gola, Mikołaj Jędrzejewski (Adrian Holak), Kacper Skupień, Remigiusz Hojka, Jakub Górecki, Wojciech Drygas (Miłosz Konieczny), Łukasz Walczak, Borys Wawrzyniak (Michał Górecki), Piotr Cierlak, Filip Latusek

Lubuszanin Trzcianka:
Konrad Syldatk - Krystian Feciuch, Adam Śniegowski, Błażej Nowak, Olekseii Tsapenko, Paweł Wicher, Wiesław Natkaniec, Kacper Grygier (Łukasz Cyruk), Dawid Zieliński, Orlando Kpassa (Michał Wawszczak), Wojciech Szwedek
Pierwsza drużyna wróć do listy