AKTUALNOŚCI

15.08.2017 Pokazali charakter
Polonia zdołała odwrócić losy meczu i wygrać z Kanią Gostyń. Przyjezdni prowadzili już w tym meczu 2:0 jednak to podopieczni Bogdana Kowalczyka zdobyli komplet punktów po bramkach: Marcina Gruszki, Borysa Wawrzyniaka oraz Bernarda Ndunkonga. 

Piłkarze z Alei Marcinkowskiego długo wychodzili z szatni. Przynajmniej znacznie dłużej niż rywale. W 11 minucie spotkania było już 0-1. Co prawda Grzegorz Kubiszyn obronił pierwszy strzał jednak przy dobitce Patryka Gendery był już bez szans. 360 sekund później było już 0-2. Po raz kolejny gola sprezentowali rywalom Poloniści, a w sytuację sam na sam wykorzystał Sebastian Fechner. To pobudziło nieco gospodarzy, którzy dążyli do wyrównania. Dwukrotnie bardzo blisko był Gruszka. Próbowali też Drygas, Wawrzyniak i Walczak, jednak bez rezultatu. Goście mogli zdobyć trzecią bramkę i wydaję się zakończyć mecz, jednak piłka trafiła w poprzeczkę. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie. 

Po przerwie Polonia szybko zdobyła kontaktową bramkę. W pierwszej akcji Wojciech Drygas precyzyjnie dośrodkował z rzutu wolnego, a gola zdobył Marcin Gruszka. Kilka minut później strzelca bramki nie było już na boisku, bowiem doznał urazu kolana. Na całe szczęście nie była to ta sama noga, z którą miał on problemy w przeszłości. W jego miejsce pojawił się Michał Górecki, a gospodarze cały czas napierali. Wyrównanie przyszło w 67 minucie, kiedy to piękną bramkę zdobył Borys Wawrzyniak. Minuty upływały, a "Biało-Niebiescy" nie schodzili z połowy rywali. Wynik meczu rozstrzygnął specjalista od ważnych bramek - Bernard Fai Ndukong, który wykorzystał dośrodkowanie Wojciecha Drygasa. Popularny "Gucio" na początku tego sezony udowadnia, że ze stojącej piłki potrafi zdziałać wiele. Z Kanią zaliczył dwie asysty, a kilka dni wcześniej zanotował bezpośrednie trafienie. W końcówce w jego miejsce pojawił debiutujący w IV lidze i seniorskiej piłce Maciej Sikora - wychowanek klubu. Wcześniej Wawrzyniaka zastąpił Mateusz Sopart, a kontuzjowanego Witolda Kamosia Bartosz Mikołajek. Mimo, nerwowej końcówki wynik nie uległ już zmianie i Polonia Kępno dopisała kolejne 3 punkty do swojego konta. Już w najbliższą sobotę podopieczni Bogdana Kowalczyka udadzą się do Gołuchowa, gdzie podejmą miejscowy LKS.

Polonia Kępno - Kania Gostyń 3:2 (0:2)
0-1: Patryk Gendera
0-2: Sebastian Fechner
1-2: Marcin Gruszka
2-2: Borys Wawrzyniak
3-2: Bernard Ndukong

Polonia Kępno:
Grzegorz Kubiszyn, Mateusz Gola, Witold Kamoś (Bartosz Mikołajek), Bernard Fai Ndukong, Remigiusz Hojka, Jakub Górecki, Wojciech Drygas (Maciej Sikora), Łukasz Walczak, Borys Wawrzyniak (Mateusz Sopart), Marcin Gruszka (Michał Górecki), Filip Latusek
Pozostali rezerwowi: Sebastian Muller, Bartosz Bęś

Kania Gostyń:
Wujczak - Maćkowski, Pawlaczyk, Fechner, Muszyński, Aksamit, Wichłacz (65' Łapawa), Wachowski, M. Olejniczak, Gendera (88' Kaźmierczak), Sz. Olejniczak (75' Danielczak)
Pierwsza drużyna wróć do listy